Flight Simulator daje swobodę wyboru maszyny, od której zaczniemy naszą wirtualną karierę pilota. Nic nie stoi na przeszkodzie by pierwszy lot wykonać Boeingiem 747 na trasie Londyn – Nowy York… postaram się opisać korzyści jakie płyną z wybrania ścieżki kariery zbliżonej do realnej oraz wyjaśnić dlaczego wybór 747 nie jest najszczęśliwszym na początek.
Pierwsze loty (dlaczego Cessna?)
Jeśli zaczynasz w „czystym” FSX prawdopodobnie pierwszymi samolotami, którymi zaczniesz latać będą te dostarczone wraz z symulatorem. W takim wypadku proponuję Cessnę 172 – nieskomplikowany samolot o niewielkiej prędkości lotu i (co ważniejsze) niewielkiej prędkości lądowania. Te cechy są bardzo ważne dla pilota-ucznia. Im wolniej samolot leci tym łatwiej skorygować wszystkie błędy. Pierwsze loty to poznawanie charakterystyki samolotu, kołowanie na ziemi, start, wykonywanie zakrętów – zwykle w kręgu nadlotniskowym, lądowanie. Może nie jest to tak efektowne jak lot nad oceanem z Heathrow na JFK, ale trzeba ten etap przejść by później 747 prowadzić świadomie.
Jeśli szukasz samolotu dodatkowego, który byłby dobry do nauki to proponuję kierować się tymi wyznacznikami:
1. Podwozie trzykołowe (z kółkiem przednim). Samoloty z kółkiem ogonowym są nieco trudniejsze i wybierał bym je w drugiej kolejności – na następnym etapie nauki.
2. Silnik tłokowy ze śmigłem o stałym skoku. Więcej o różnych rodzajach śmigieł przeczytasz w artykule „Zarządzanie silnikiem” – póki co przyjmijmy, że nie chcemy komplikować lekcji i wybieramy silnik, w którym do wykonania najprostszych lotów wystarczy regulowanie mocy pojedynczą dźwignią – przepustnicą i na zmiany silnik reaguje natychmiast (to wyklucza turbośmigłowe).
3. Niska prędkość lotu i podejścia. Im wolniej – tym więcej czasu na poprawki kursu, wysokości, pochylenia, itd. Ten czas Ci się na pewno przyda.
4. Lekki samolot. C-130 ma bez ładunku podobną prędkość podejścia jak cięższe Cessny. To nie zmienia faktu, że podejście taką maszyną jest znacznie trudniejsze. Im lżejszy samolot tym mniejsza bezwładność – więc tym łatwiej poprawić błędy.
Jak widać – wszystko sprowadza się do tego, żeby było jak najmniej miejsca na błędy i żeby te błędy dały się możliwie łatwo poprawiać
Poznawanie maszyny
Zanim zaczniesz latać – poznaj maszynę, którą będziesz pilotował. Sprawdź prędkości samolotu, przeczytaj instrukcję obsługi i wydrukuj (odpisz lub otwórz w okienku) checklisty. Na koniec rozejrzyj się po kokpicie, żeby wiedzieć jakie przyrządy masz przed sobą i gdzie czego szukać w locie.
Kręgi
Pierwsze loty nie powinny być specjalnie skomplikowane. Najlepiej ograniczyć się początkowo do kręgów nadlotniskowych i lądowań touch-and-go lub stop-and-go. Program pierwszych lotów opisałem w tekstach „Twój pierwszy lot – kręgi”. Te loty powinny nauczyć swobodnego prowadzenia samolotu, wykonywania zakrętów, startów, lądowań (naturalnie „z ręki”) i wykorzystania klap.
Przeloty po trasie
Po opanowaniu startów i lądowań warto wybrać się na niedługi lot po okolicy tak by lepiej poznać działanie kompasu i podstawy nawigacji. Plan lotu i szczegółowy opis znajdziesz w tekście „Z Muchowca do Pyrzowic i z powrotem”. Na tym etapie nie sugeruję jeszcze tworzenia poważnych planów lotów VFR. To powinien być możliwie prosty lot i dlatego wybrana trasa obfituje w charakterystyczne punkty orientacyjne, według których można się zorientować w położeniu.
Autopilot
Warto pamiętać, że autopilot jest ułatwieniem dla pilota, a nie zastępcą. Aby dobrze rozumieć działanie tego systemu i właściwie go wykorzystać warto najpierw nauczyć się wykonywać lot samodzielnie. Jeśli to już umiemy – uczymy się w czym autopilot może pomóc odciążając pilota, który będzie poznawał kolejne umiejętności.
Co dalej?
W tym momencie proponuję by przejść do nauki zarządzania silnikiem, nawigacji i radionawigacji, opanowania szybszych maszyn.
Dlaczego nie 747?
Bo to strata Twojego czasu. 747 jest mniej zwrotny od Cessny, a lądowanie nim jest znacznie trudniejsze. Instrukcji, procedur, checklist jest nieporównywalnie więcej. Eliminowanie błędów w nawale pracy jaki spada na pilota Jumbo Jeta jest trudne i zajmuje wiele lotów – zanim wszystko ostatecznie będzie ok. Z obserwacji forów wynika, że zwykle nie jest ok i na którymś etapie pojawiają się pytania „dlaczego samolot…” (tu wpisać czynność, którą samolot – wiadomo, istota rozumna i samowolna – wykonuje wbrew pilotowi. Cessna jest mniej samowolna i łatwiej ją opanować.
Dlaczego nie autopilot i ILS?
Popularną formą nauki jest (znów wniosek z obserwacji forów) latanie na autopilocie i lądowanie z ILS (zwykle właśnie Boeingiem lub Airbusem, ale zdarza się też w przypadku Cessn). Dlaczego to jest pomysł średni… Jeśli ograniczamy latanie do startu, a potem włączamy autopilota kończąc lot lądowaniem ILS to nie uczymy się absolutnie niczego. Jeśli zapragniemy lecieć na lotnisko, którego nie ma ILS lub zmienić kurs w locie – okazuje się, że „nie da się”. Autopilot w FS nie jest też idealny – często „będzie robił” (wiadomo – AP to też istota rozumna i wolna) coś czego nie będziemy chcieli.
To Ty jesteś pilotem
W kontekście dwóch ostatnich akapitów – pamiętaj, że to Ty jesteś pilotem. Wszystkie urządzenia w samolocie to narzędzia, dzięki którym możesz lecieć szybciej, wyżej, wygodniej… to narzędzia, które mają Cię odciążyć kiedy masz zbyt wiele zadań lub pozwolić na lot, w warunkach, które przekraczają możliwości człowieka. Ale nadal – to Ty kierujesz, a samolot leci tam gdzie Ty chcesz. Jeśli samolot staje się niezależną istotą, która wiezie Cię tam gdzie zapragnie w sposób jaki jej odpowiada – czas powtórzyć poprzednie lekcje – wyraźnie coś przeoczyłeś.
Symulator da Ci pojęcie o lotnictwie, ale nie nauczy Cię pilotażu….